W tym roku 31 października przypadł nam na piątek. Trudno było nie wykorzystać takiej wspaniałej okazji, więc zamiast pojedynczych zbiórek drużyn, urządziliśmy sobie imprezę na sali gimnastycznej dla naszych dzieci i dzieci ze szkoły. Zamysł był prosty - ma być wesoło, ale też trochę strasznie. W końcu to Halloween!
Ponieważ postawiliśmy się w roli organizatorów, z naszej strony wyglądało to mniej radośnie, a bardziej stresująco. W końcu to było pierwsze takie przedsięwzięcie w naszym wykonaniu. Najtrudniej było zacząć - potem wszystko jakoś poleciało z górki. Były słodycze, gry, straszne opowieści, konkurs na najlepiej przebraną parę… Oczywiście nie mogło tez zabraknąć jakiegoś elementu harcerskiego - czyli śpiewania przy gitarze.
Trzeba jednak przyznać, że nie byliśmy do końca przygotowani na taką imprezę. O kilku rzeczach zdaliśmy sobie sprawę dopiero w trakcie. Ale żadne doświadczenie nie idzie na marne - teraz stać nas na więcej!
Magda